Po kilku miesiącach od rozpoczęcia nowej pracy dostałam wymarzony urlop. Nie przeszkadzało mi nawet zbytnio to, że wypadł na przełomie stycznia i lutego. Postanowiliśmy wyjechać gdzieś dalej z plecakami, ale nie za bardzo mieliśmy pomysł dokąd się udać. Zdecydowaliśmy więc, że zdamy się na los i poszukamy biletów w akceptowalnej przez nas cenie. Po uwzględnieniu wszystkich naszych założeń trzy destynacje spełniały nasze wymagania: Tajlandia, Indonezja oraz Wietnam, a ponieważ mój urlop nie był bardzo długi, zdecydowaliśmy się na Tajlandię.
Po zakupie biletów mieliśmy tylko kila dni na zaplanowanie podróży, dlatego zaopatrzeni w przewodniki i mapy rozpoczęliśmy planowanie. Bardzo szybko zorientowaliśmy się, że Tajlandia jest "łatwa do zaplanowania", ponieważ jest bardzo turystycznym miejscem z dużą dostępnością środków transportu. Zwiedzanie Tajlandii z plecakami i 4 dzieci nie wydawało się skomplikowane, zresztą po naszym pobycie w Chinach, nic nie było nam straszne :-)
Plan naszej podróży wyglądał następująco:
Szczegółowe wspomnienia z naszych wakacji już wkrótce na blogu :-)

Plan naszej podróży wyglądał następująco:
- przelot nas trasie Warszawa- Doha- Bangkok
- zwiedzanie Bangkoku+ Floating Market
- wyjazd do Ayutthaya
- lot Bangkok- Krabi
- wyjazd do Parku Narodowego Khao Sok
- Ao Nang
- plażowanie na Ko Lanta
- lot Krabi- Chiang Mai
- zwiedzanie Chiang Mai i okolic
- wyjazd do Chiang Rai oraz Golden Triangle
- lot na trasie Chiang Mai- Doha
Szczegółowe wspomnienia z naszych wakacji już wkrótce na blogu :-)
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza